Sunday 25 October 2015

Ekatirenburg - 2015/10

Czemu Ekaterinburg – bo z dobrego lotniska, bo o dobrych godzinach no i jak się nie zebraliśmy by pojechać na Ural latem to chociaż na granicy Europy-Azji sobie fotke zrobimy. Tak w czwartkowy wieczór zjawiliśmy się na lotnisku więcej niż 2 godz przed odlotem bo lecieliśmy ekonomicznymi liniami aeroflota zwanymi POBEDA (po polsku to zwycięstwo) otwartymi na polecenie Putina w grudniu 2014 roku – wg internetu linie przeworzą więcej pasażerów niż wizzair i mogą się pochwalić jednym z najbardziej skąplikowanych regulaminów dotyczących bagażu podręcznego jaki kiedykolwiek widzieliśmy (bez opłaty do kabiny można wziąść tylko komputer + jedzenie oraz duży bukiet kwiatów). No ale jakoś się odprawiliśmy i zdążyliśmy do bramki jak nam powiedziano z minutą zapasu a Michał obiecał, że więcej nie będzie narzekał że na lotnisko go wlokę tak wcześnie przed odlotem (przynajmniej póki podróżujemy po Rosji). Zazwyczaj latamy aeroflotem, z którym jak do tej pory żadnych problemów nie mieliśmy..
Piątek zaczął się od przespania śniadania, czas się zmienił o 2 godz więc jak przyszliśmy to już kończyli sprzątać. Słońce swieciło, zamiast zapowiadanego -11 było -3 więc dzień spędziliśmy na zwiedzaniu miasta. Ekaterinburg z 1.3mln mieszkańcami jest 3 największym miastem Rosji o interesujacej zabudowie – duzo wieżowców otaczających małe drewniane domnki, wiekszość w nie najlepszym stanie, a od czasu do czasu można zobaczyc pięknie zdobiona kamienicę jakby przeniesioną z St Petersburga. Ekaterinburg zalożony zostal 1753 roku na mocy dekretu Piotra Wielkiego i nazwany na cześć żony cara – już od samego początku celem miasta było stać się centrem przemysłu metalowego. Ekaterinburg był niedostępny dla turystów do 1991 roku. Pod względem turystycznym nie ma za wiele do zaoferowania. Ulica Wernera jest tutejszym Arbatem – zamknięta dla ruchu samochodowego, ze sklepami i restauracjami i fajnymi rzezbami.


























museum Wysotkiego, otwarte w zeszlym roku w 75 rocznice jego urodzin, zawierające pare jego rzeczy, zdjęcia oraz jego mercedes. 
Dla tych interesujący się historią, Ekatirenburg kojarzy się z zabójstwem rodziny cesarskiej Romanowów 17 lipca 1918 roku oraz z byłym prezydentem ZSRR Borysem Jelcynem, ktory się tu urodzł i tu zacząl karierę polityczną. Po podpisaniu abdykacji car z rodziną został zesłany to zsyłkę na Syberie do pobliskiego Tobolska a potem przeniesiony do Ekatirenburga w domu specialnym otoczonym drewnianym płotem, zwanym domem Ipatieva. Nocą 17 lipca rodzina carska została obudzona i zaprowadzona do piwnic, pod pretekstem, że w mieście szerzą sie zamierzki. Tam w małym pokoju zostali rozstrzelani przez bolszewików. Córki cara okazały się dużą wytrzymałością na kule i jak sie potem okazało to dla tego, że mialy w gorsety wszyte klejnoty rodzinne, które odgrywały rolę kamizelek kuloodpornych. Zginął car, żona Alexandra, cztery córki:Tatjana, Olga, Maria, Anastazja i następca tronu Alexey (który cierpiał na hemofilie, jego matka byla nosicielem wadliwego genu, który odziedziczyła od królowej Viktorii). W 1997 roku na polecenie Jelcyna dom został zbużony a na jego miejsce wybudowano Cerkiew na Krwi i muzeum poświęcone Romanowym.

W sobotę pojechaliśmy do Ganina Jama, 15km - miejsca gdzie w 1991 roku znależione zostały zwłoki rodziny carskiej Romanowów. Szybko zaczęły roznosić się słuchy ze carewicz Aleksej i carewna Anastasja przeżyły - czas od czasu pojawiały się osoby ktore podawały się za Anastazja, Jedną z głośniejszych i bardziej wiarygodnych historii była "babcia Alina" (granny Alina). A co się stalo ze zwłokami ostatniej rodziny carskiej zostało wyjaśnione po odtajnieniu akt w 1998 roku.


W miejscu, gdzie znaleziono 5 zwłok rodziny carskiej: cara, carycy, corek: Olgi, Tatjany i Anastazji stoi teraz krzyż

Badania DNA potwierdziły ze sa to kosci rodziny Romanow

w 2000 roku rodzina Romanow została kanonizowana a szczątki złożone w St Petersburgu (5 członków, bez Alekseja i Marii)

Dopiero w 2007 roku zwłoki dwóch pozostałych członków rodziny (Alexeja i Anastazji) zostały znalezione. Jak do tej pory nie są one jeszcze złożone razem z pozostałymi członkami rodziny ale badania DNA potwierdzily ze nie ma wątpliwości że są to ciała dzieci ostatniego cara.


                                   
....................................................................................................                  
W noc zabójstwa, 17 lipca 1918, ciała zostały zapakowane na ciężarówkę ale zaczęło już jaśnieć więc postanowili spalić ciała oblewając je kwasem solnym nie zdajac sobie sprawy że w takiej temperaturze ciało ludzkie cieżko się pali i potrzebne jest minimum 7 godz poza tym roznosi sie unikalny smród. Jak zaczęły sie szerzyć coraz więcej teorii o domniewanym miejscu pochówku bolszewicy postanowili przenieść na pół spalone ciała no ale szczęście im nie dopisało. Cieżaówka się zakopała więc by uniknąć podejrzeń 2 najmiejszę ciała przenieśli w inne miejsce, jak sie okazało w miejsce oddalone o 60m. Obecnie na miejscu gdzie znaleziono zwłoki wybudowano kompleks małych cerkwi.

Przed wyjazdem pojechaliśmy zobaczyć gdzie Europa spotyka Azje - na granicy co pare kilometrów wzniesiono pomnik.
   





Linia graniczna jest bardzo popularnym miejscem dla nowożeńców, którzy przyjeżdzają tu z miasta na sesje zdjęciową oraz by zawiązać wstążeczkę z życzeniem oraz wypić weselnego szampana.


Zapowiadało się mało ciekawie ale historia Romanowów nas zaciekawila. Ekatirenburg jest otoczony hektarami pięknych lasów brzozowych.

Ekatirenburg po rewolucji pażdziernikowej od 1924 do 1991 nazywało się Swiedworłsk, na cześć bolszewickiego przewódcy Jakowa Swierdłowa. w 91 roku miasto wróciło do oryginalnej nazwy ale region dalej pozostal Swierdłowski.

No comments: