Pierszy postoj to Shanghai - 17mln mieszkancow;spoko, ale bez szalu.. mieszkalismy w kolonialnym hotelu ‘astor house’ znajdujacym się on tuz przy ‘the bund’ – 2km promenadzie wzdloz rzeki Huangpu z widokiem na ‘the skylight’, czyli wieze i wiezowce (w swietle pelni ksiezyca i swiatel bedace widokiem co najmniej urokliwym) samo miasto jest chyba jak wyczytalismy to w jednej ze swiatyn 5% tradycji, tudziez oryginalnej chinszczyzny, i 95% nowoczesnosci..
Dzien zaczelismy od przerazliwie drogiej kawy (nawet na ceny londynskie byla droga) w fajnej kafejce w ksztalcie latarni morskiej; jak sie potem okazalo kawa w calym Shanghai jest drogaAle ze w Shanghai mielismy tylko 1.5dnia wiec za dlugo nie posiedzielismy i ruszylismy do "swiatyni bogow miasta" (the Temple of the Town Gods); swiatynie sa znacznie inne niz polskie koscioly
oltarz glowny
korytaz zyczen - kazda czerwona wstazka zawiera indywidualne zyczenie
przy wejsciu do swiatyni zapala sie bambusowe patyczki,ktorymi sie wskazuje na 4 strony swiata
duchowni modlacy sie i grajacy pod oltarzem glownym
Stare miasto jest male, ale i jedyne miejsce gdzie mozna zobaczyc typowa architekture chinska.
Zmeczeni zwiedzaniem i zmiana czasu poszlismy na obiad - ale wybralismy bezpieczna opcje, czyli bar gdzie moglismy wybrac dania jakie nam sie podobaly; tak ze zamowilismy zmostwo potraw - jedne nam smakowaly, inne nie - do tej pory nie wiemy co jedlismy ale rozstroju zoladka nie mielismy
Yuyuang ogrody sa glowna atrakcja Shanghai, zalozone w polowie XVI wieku; zalozone przez oficera dynastii Ming mialo to byc miejsce spokoju i radosci dla rodzicow. I rzeczywiscie jest bardzo relaksujace ze stawami z karpiami, sosnami i skalkami.
Nanjing ulica to sklepowa ulica pelna wielkich sklepow, od znanych europejskich do podrob chinskich; ku naszemu wielkiemy zdziwieniu mimo, ze wiekszosc rzeczy sportowych produkowanych jest w Chinach ceny sa wyzsze niz w Europie. Sklepy otwarte od ranka do poznego wieczoru, ludzi mnostwo i ciagle ktos zaczepia i oferuje roleksy .....ulica jest nie do poznania wczesnym rankiem o czym przekonal sie Daniel biegajac rano, ludzie cwiczyli tai chi do dzwiekow chinese-disco bądź tez grali badmintona, czyli cos w europie niespotykane..
Ostatnie pol dnia spedzilismy wloczac sie po French Concession - dzielnicy Shanghai pelna atmosfery, niskiej zabudowy, drzew, restauracji. Tu znajduje sie muzeum gdzie Chinska Comunistyczna Partia zostala zalozona w 1921 roku.



